Femme Fatale from Nature by Red Tramps
Tracklist
6. | Femme Fatale | 6:30 |
Lyrics
FEMME FATALE (6:30)
Idę przez sterylne korytarze
na skórze czując odór niedomytych marzeń marzeń
Gdzie każda myśl mnie rozpiera krzyżuje mój krok
Na monitorze przyszłość rysuje mrok rysuje mrok
Popioły i zgliszcza ciągną się za mną
Nad mostem przede mną ognie już tańczą
Gdziekolwiek mój wzrok
Zatrzyma swój wektor
Tam plagi egipskie kładą swe piętno
W głowie mam pustkę nogi mi miękną
Nie wiem kim jestem czy zadurzę się w piękno
Samotne wieczory z pigułką nasenną
może utuli ale nigdy tak ciepło
Jedynie ona gładka jak zwierciadło
Oślepia gdy przechodzi ze swą miną zadartą
Ma oczy tak dzikie rozpalone ognikiem
Ciągną w swą głębie by spalić we wstydzie
Barwnym głosem nasyci impresję
gdy tryton z jej ust wprowadzi w depresję
Po głowie wciąż chodzi i czuję ją wszędzie
Nawet dym z papierosa pachnie jak jej ręce
Pogodzić z nią nie mogę tego kim jestem
Ona chyba widzi we mnie jakąś bestię
Chciałbym z nią być słuchać jej by żyć
Odezwać się do niej tak odwagi mi brak
Chyba dlatego
że nie chce mnie znać
nie chce mnie znać
ona nie chce mnie znać
I cieszy me oczy jak dobry narkotyk
Gdy się oddala mam uśmiech jak neurotyk
Jej ciało pociągłe i drogi tak rodne
Złotej proporcji miana są godne
Oddałbym duszę a nawet płat wątroby
sprzedałbym wszystko by poznać smak jej cnoty
Powiesz o mnie ten typ co cudaczy
Lecz nikt nie zrozumie ile ona dla mnie znaczy